Znaleziono 79 wyników

Obudził się słysząc jak ktoś łamie w pobliżu coś drewnianego z glośnym trzaskiem. Podniósł się szybko i zobaczył wściekłego Trokeya - No dobra skoro nalegasz to znajdę sobie inne łóżko - okrążał Steph ...

Widząc jak Trokey opróżnia całą butelkę, po czym bez słowa opuszcza łódź i chodzi po pomoście rzucił ścierkę w jakiś kąt. Zresztą i tak było już w miarę czysto. Poszedł do głównej kajuty gdzie było je ...

Ściągnął brudną ścięrkę z twarzy - Mogłeś to łądniej ująć - powiedział po czym dołączył się do sprzątania łodzi - I dzięki za gitarę.

Wbiegł na łódź - Jestem! I patrz co mam! - uśmiechnął się triumfalnie po czym spojrzał co robi Trokey - Co robisz? - odłożył gitarę na bok Mam ci pomóc jakoś?

Przewracał wszystko w poszukiwaniu gitary - Aa.. nie no wiesz - przerwał na chwilę poszukiwania. Wtedy we trójkę było nam trochę ciasno. Będę u Trokeya jakby co - wrócił do gorączkowego szukania - no ...

- Uwaga wchodzę! Haloo! - wbiegł szybko na łódź robiąc dużo hałasu. Patrzył się przez chwilę na Patricka i Amelię - Nie widzieliscie tu przypadkiem gitary? Bo nie pamiętam gdzie ją posiałem - podrapał ...

- Hehe.. jakoś damy radę! - poklepał go po ramieniu. Obszedł szybko łódź - A gitara? - zaczął się rozglądać - Chyba jest na tamtej łodzi. Poczekaj skoczę po nią - pobiegł na łódź, na której nocował ni ...

- Yy.. to czekaj ja to pójdę przemyśleć - chciał już odejść i iść do łodzi gdzie byli Patrick i Amelia, ale po chwili zrezygnował - Albo dobra ok. Cena w sumie nienajwyższa - uśmiechnął się do niego i ...

- Ej a co ze mną? - rozglądał się jak inni rozchodzą się do swoich łodzi - Hej Stephen! Znajdzie się miejsce na twojej łodzi jak się ładnie uśmiechnę? - podbiegł do Trokeya.

- Ooo! Tam to się działo - przypomniał sobie - Ale nie. Wolałbym nie. A jeśli już będzie trzeba to może raczej do jakiegoś innego sklepu, bez ciemnych garaży i dziurawych kolesi - wzdrygnął się na sam ...

- Miałem gdzieś trochę batonów - zaczał przeszukiwać kieszenie bluzy - ale w sumie to już mi trochę zbrzydły. Ryba powinna być ok.

- Z tego co pamiętam to chyba John tam został - zastanawiał się chwilę - i Damien, ale ten to nie wiem co z nim - wsadził ręce w kieszenie i szedł dalej.

- Wiedziałem, że na was mogę liczyć - wyszczerzył się do Trokeya - A co tam u ciebie? Jak samopoczucie? - zwrócił się do spokojniejszego mężczyzny.

-Ej chłopaki czekajcie na mnie! - krzyknął do nich. Nie miał czego pakować więc zebrał się szybko i pobiegł za nimi - Chyba nie chcieliście mnie tu zostawić? - spytał Trokey'a.

W trakcie bujania się zasnął i przewrócił się czyniąc ogromny łomot. Pozbierał się szybko podbiegł do szafy w kącie i wyciągnął z niej pluszowy kocyk. Owinął się nim jak w kokon, walnął się szybko do ...