Autor |
Wiadomość |
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Nie wiem, liczyłem, że wy mi wyjaśnicie. W każdym razie, ma jeszcze bardziej przesranie niż miał. Teraz wyjaśnię wam o co chodzi. Jakby co, nie było was tutaj. Jak wasi przyjaciele z celi będą się pytać gdzie was zabraliśmy, wymyślcie jakąś historyjkę albo w ogóle nic nie mówcie. Jeśli piśniecie słówko o jakimś facecie przywiązanym do krzesła, możecie nie liczyć na moją litość - powiedział do nich bardzo spokojnie i wyraźnie, by wywołać właściwy efekt.
|
|
Śro 20:58, 05 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
jane
Stały gracz
Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Jane wysłuchała uważnie Miles'a
- No okej.- powiedziała po chwili
|
|
Śro 21:00, 05 Mar 2008 |
|
 |
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Nie blefuję - dodał jeszcze krótko, uśmiechając się pod nosem.
|
|
Śro 21:01, 05 Mar 2008 |
|
 |
Patrick
Złota postać
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Możemy wracać do cel? - zapytał w końcu, zerkając na Milesa.
|
|
Śro 21:02, 05 Mar 2008 |
|
 |
jane
Stały gracz
Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
- Moge chwile tu postać w celi jest duszno a zle to na mnie wpływa
|
|
Śro 21:04, 05 Mar 2008 |
|
 |
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Ponarzekasz innym razem - odparł do Jane - Z tego co widziałem w celi nie powodzi ci się tak źle - dodał, patrząc na nią z chytrym uśmieszkiem.
-Jasne, że możecie - powiedział, wpatrując się w Patricka - Idźcie przodem - oświadczył, ruszając na górę. Kiedy przychodzili przez salę z dużym stołem i oknami, kazał im się na chwilę zatrzymać. Dał im po trzy małe butelki wody, dla każdego z ich cel. Następnie ruszyli dalej na korytarz na ostatnim piętrze, gdzie wpuścił ich do cel.
Ostatnio zmieniony przez Miles dnia Śro 21:06, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 21:05, 05 Mar 2008 |
|
 |
jane
Stały gracz
Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Jane uśmiechneła się sztucznie. Weszła do celi i usiadła pod ścianą.
|
|
Śro 21:07, 05 Mar 2008 |
|
 |
Patrick
Złota postać
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Rzucił krótkie spojrzenie Milesowi, następnie zerkając na Jane. Bez słowa wszedł do swojej celi, siadając na swoim miejscu.
|
|
Śro 21:07, 05 Mar 2008 |
|
 |
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zamknął drzwi od dwóch cel i ruszył wolnym krokiem na dół, idąc po apteczkę.
|
|
Śro 21:09, 05 Mar 2008 |
|
 |
Miles
Początkujący gracz
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Otworzył drzwi od celi Trokeya, wrzucając mu szybko apteczkę.
-Wybacz, że to tak długo trwało - powiedział ironicznie, patrząc na jego ranną rękę - Niech ktoś go opatrzy, chyba że chcecie by skończył jak wasz kumpel Mike.
|
|
Śro 21:53, 05 Mar 2008 |
|
 |
Amelia`
Stały gracz
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa ;3
|
|
|
|
Załóżmy ,ze nie wiem co robiła. wzięła apteczkę i odkaziła Torkeyowi ranę.
|
|
Śro 22:18, 05 Mar 2008 |
|
 |
Trokey
Stały gracz
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Spojrzał na Amelię, która bez słowa zaczęła go opatrywać.
-Cała ty. Śpisz tak mocno, że nawet nie słyszysz kiedy do mnie strzelają - powiedział, patrząc na nią. Kiedy zaczęła odkażanie, poczuł ogromny ból, zaciskając zęby.
|
|
Śro 22:22, 05 Mar 2008 |
|
 |
Amelia`
Stały gracz
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa ;3
|
|
|
|
-wybacz.-powiedziała.-o co poszło w ogóle?-zapytała i odkażała dalej mu rane.
|
|
Śro 22:29, 05 Mar 2008 |
|
 |
Trokey
Stały gracz
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Próbowałem ich zachęcić by przemyśleli jeszcze raz czy chcą nas tu trzymać - powiedział do niej, skręcając się z bólu - Skurwiel jeszcze przyniósł mi apteczkę po godzinie. Chociaż to i tak lepiej niż z Mike'iem.
|
|
Śro 22:31, 05 Mar 2008 |
|
 |
Amelia`
Stały gracz
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa ;3
|
|
|
|
westchnęła ciężko. w sumie to niewiedziała co sie dzieje z Mikem bo tak to jej sie ucięło z główki.-co z Mikem?-zapytała
|
|
Śro 22:34, 05 Mar 2008 |
|
 |
|