Szpital w Rannoc City [centum miasta]

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate wysiadła z auta i weszła do szpitala a Frank za nia. Nastepnie udali sie na pietro gdzie Kate i Frank zaczeli isc w storne gabinetu dziewczyny.

Ostatnio zmieniony przez Kate dnia Pon 20:15, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

- Wiesz, tak myślałem, że weźmiemy coś typu środki opatrunkowe i aparat do reanimacji. No rozumiem, ze rzeczy osobiste są dla ciebie ważne, ale nie wiadomo co tam będzie się działo dalej - mówiłem gdy szliśmy razem do jej gabinetu

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Sęk w tym ze ja opatrunki mam w gabinecie - powiedziała kiedy staneli przed drzwiami
- Myslisz ze jestem taka ze mysle tylko o sobie? - zapytała dosc ostro poczym weszła do srodka

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

W milczeniu ciągnął za sobą jakiegoś człowieka, a raczej jego pozostałości. Owy mężczyzna bądź kobieta, miało całe ubranie we krwi, od której ciągnął się długi ślad na podłodze, dokładnie wyznaczając trasę, którą szedł Donnie, trzymając trupa za nogę. Szedł korytarzami, rozglądając się.

- Nie no skąd, po prostu myślałem, że będą one w jakimś magazynie - wyjaśniłem i już lepiej wolałem przemilczeć resztę, bo bym sie pogrążył
- Weź wiec co trzeba a ja popilnuję z okna wozu - dodałem szukając w kieszeni papierosów
- Gdzie ja je mam?

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kate zaczeła pakowac potrzebne rzeczy. Raz po raz spojrzala na Frank'a.

Gdy w końcu znalazłem papierosa upadł mi on na podłogę, przekląłem cicho schylając sie po niego i dostrzegłem coś odbijającego światło od podłogi. Wziąłem peta do ust wstając i zrozumiałem, że to co widziałem to był ślad krwi
- Emm.... Kate - powiedziałem pół szeptem i sięgałem powoli po karabin, rozglądając się za tym, kto zostawił ten ślad krwi
- Pospiesz sie trochę - powiedziałem już poprawnie trzymając karabin

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Juz wszytsko mam...- powiedziała i spojrzała na Franka poczym podeszła do niego i staneła blisko.
- Co jest? - zapytała cicho

- Masz pistolet? - zapytałem rozkładając kolbę karabinka i przystawiając ją ramienia, by móc lepiej wycelować z broni
- Chyba ktoś tu był niedawno i zostawił za sobą dużo hemoglobiny

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Nie mam - powiedziała i chwyciła Franka za ramie
- Jakis plan?

Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kiedy dotargał już trupa na piętro, postanowił tu zaczekać. Nie miał zamiaru z nim przechadzać się po całym szpitalu. Wyjął ostatnią paczkę papierosów, zapalając jednego i dokładnie przyglądając się ciału, które nawiasem mówiąc nie miało jednej ręki, jak i jednej nogi.

Ostatnio zmieniony przez Donnie dnia Pon 20:39, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

- W plecaku mam drugi karabin, mam nadzieję, że umiesz strzelać - powiedziałem patrząc po korytarzach
- Weźmiesz broń i pójdziesz do samochodu, a ja sprawdzę kto zostawił ten ślad

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Nigdzie nie pojdziesz. Tak jaby chce Cie miec w jednym kawałku - powiedziała i wzieła karabin.
- Ja pierdole...

- Dobra - powiedziałem patrząc na Kate, chwyciłem jej karabin i odblokowałem jej broń
- Teraz możesz strzelać, ale wtedy, gdy to powiem - pouczyłem ją i ruszyłem za śladem krwi, sam nie wiedząc kto go zostawił i głównie to uważałem ,ze to jeden z mutantów sie kręci po szpitalu
- Obym nie miał przejebane tego dnia - powiedziałem do siebie trzymając niezapalonego papierosa w ustach

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Okej - powiedziała i ruszyła za Franiem.