Wieżowiec [centrum miasta]

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-To chyba nie będziesz miała mi za złe, jak to zabiorę. My też musimy coś jeść - powiedział, uśmiechając się złośliwie - Co do tego wypuszczenia, będziecie musieli jeszcze trochę poczekać. Musimy mieć pewność.

- To że j nie chce jeść to nie oznacza ze on nie bedzie jadł.- wskazała na Frank'a
- Pewność czego?- zapytała unoszac jedna brew wyżej

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Pokręcił lekko głową, uśmiechając się pod nosem.
-Pewność, że nie jesteście zagrożeniem - powiedział spokojnie - Jeszcze obgadamy to z wami, jeśli zgodzicie się współpracować.

- I tu może być mały problem. Jak mamy z wami wspołpracować jak zabiliście tego faceta na dachu. I skad my mamy mieć pewność ze nas nie zabijecie.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Gdyby wasz kumpel na dachu dostosował się do poleceń tak grzecznie jak wy, siedziałby tu teraz cały i zdrowy z wami w celi. Sam sobie zgotował taki los - wyjaśnił spokojnie - Róbcie co karzemy, a wyjdziecie stąd w jednym kawałku.

zaśmiała się - to wymyśl coś innego w co można grać czy coś.-powiedziała

- Mam nadzieje. A jak czuje sie reszta?- zapytała

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Nic im nie jest. Wszyscy dostali też coś do jedzenia i do picia, więc nie powinni poumierać w tych celach - powiedział spokojnie - Jeszcze jakieś pytania?

Jane chwile się zastanawiała
- Nie. Chyba nie.- powiedziała

-Powiedz mi może co robiłaś nim trafiłaś do tego pięknego zrujnowanego miasta, bo jestem ciekaw i chyba jeszcze cię o to nie pytałem - zapytał jej. Czuł , że ma ochotę na następną fajkę. Zostały mu jednak tylko trzy, więc postanowił się wstrzymać.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-To do zobaczenia - powiedział z uśmiechem, zamykając drzwi i ruszając na dół do TJa.

Jane usiadła pod ściana. Wyjęła notes w którym zaczeła coś notować.

-studiowałam dziennikarstwo.-powiedziała - a Ty co robiłeś? -zapytała i napiła sie wody

-To co i teraz robię. Łowię ryby - powiedział krótko, wstając od ściany i zaczynając chodzić po pokoju.
-Te okno jest za wysoko, nic nie widzę - powiedział, próbując coś zobaczyć.

-studiowałeś? -zapytała. - specjalnie nas tu wsadzili żeby nic widać nie było.-powiedziała