Wieżowiec [centrum miasta]

spojrzała na bliznę.-rany.-powiedziała cicho i dotknęła no blizny tak jakoś.-to dziewczyna Ci zrobiła?-zapytała

uśmiechnął sie po czym spojrzał na worek z jedzeniem, podszedł i wziął butelkę wody i jedna kanapkę - przepraszam że musisz jeść lekko przygniecione kanapki, ale chciałem sprawdzić na ile są twardzi - powiedział jedząc kanapkę - ooo z pasztetem dodał

-Jeśli dobrze pamiętam za pomocą noża kuchennego. Stare dzieje - powiedział z uśmiechem - Teraz wydaje mi się to nawet odrobinę śmieszne. Nie żebym był masochistą, ale nigdy nie przypuszczałem, że jakaś laska może mnie tak urządzić.

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Nic nie szkodzi, będąc głodnym zjem wszystko - powiedział cicho, opierając się o ścianę.

-no widzisz nie zadzieraj z pannami-uśmiechneła sie i puściła mu oczko.

całkiem niezłe, co prawda to nie kawior, ale zjeść się da. ciekawe czy podadzą nam kolacje kiedyś. - popatrzył na Patricka - wiesz, albo przejmujesz się tym tak bardzo że nie widać tego po tobie, albo nie robi ci to różnicy że siedzisz w takim pomieszczeniu - powiedział spokojnie.

-Nauczyłem się traktować kobiety z dystansem - dodał jeszcze z uśmiechem - Nie zbadałem jeszcze twojego temperamentu, ale chyba nie dźgnęłabyś nikogo nożem?

Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Zaskakuję sam siebie - dodał, znów się uśmiechając i posyłając Ericowi spokojne spojrzenie.

-nie raczej nie. chociaż jak bym musiała to tak. nieźle musiałeś tą dziewczyne wkurzyć ,ze tak Cie załatwiła.

-Może kiedyś ci to opowiem, ale wtedy, kiedy będziemy mieli więcej przestrzeni, bo jeszcze okaże się, że po usłyszeniu tej historii zaczniesz mnie okładać pięściami w tej ciasnej klitce - rzekł z uśmiechem do Amelii.

-obiecuje ,ze nie bede Cie okładać-uśmiechnęła sie.

-Nie odważę się - powiedział z uśmiechem - Jak zasłużysz, to może - dodał, szturchając ją lekko ramieniem.

zaśmiał się - taaak, ja też nie raz zaskakuję samego siebie, a wydaję mi się że znam się doskonale. strasznie tu nudno, nie nudzisz sie patrząc cały czas za okno albo po tych brudnych ścianach?

zrobiła smutną minę bo chciała wiedzieć co takiego zrobił. -proeszęęęę

-Obraziłbym tym wszystkie kobiety świata, więc wolałbym nie - powiedział spokojnie, spoglądając na swoją paczkę papierosów - Nie zmusisz mnie - dodał z uśmiechem.